środa, 5 stycznia 2022

MÓJ MARYNARSKI DOM

Mój marynarski dom Mój marynarski dom tworzyłem przez 45 lat pływania po morzach, oceanach i rzekach. Wygląda teraz jak muzeum mojego życia. Już na wejściu widać, że mieszka tu marynarz, bo przed domem stoi duża kotwica, którą dostałem spod byłego „Domu Marynarza”. Jest piękna, bo osobiście ją oczyściłem i wymalowałem. Boczną ścianę mojego domu nazwałem: „Rzeczno- Nadodrzańską”, bo na niej wiszą tablice odrzańskie: -Wisi moja mapa, którą stworzyłem, mój autorski projekt, na Odrze umieściłem 120 portów, marin, nabrzeży. Robiłem tę mapę dwa miesiące, na szczęście przecież znam Odrę, jako Kapitan Żeglugi Śródlądowej i 24-to letni Komodor Flisów Odrzańskich. Była to pierwsza taka całościowa mapa dla żeglarzy, którzy teraz dowiedzieli się gdzie mogą zacumować. Tę mapę „Odrzańskie porty, mariny i przystanie turystyczne” oprawiłem w aluminiowe ramy i powiesiłem na „Skwerze Kapitanów”, na murze „Placu Nadodrzańskiego”. Wzdłuż tej mojej mapy nr 1 umieściłem herby województw nadodrzańskich. 09 czerwca 2018 roku podczas pięknej uroczystości , osobiście odsłoniłem tę mapę. Następnie replikę tej mapy z herbami województw nadodrzańskich zawiesiłem na ścianie mojego domu. Obok tej mapy powiesiłem replikę tablicy, którą 11 Listopada 2018 roku podczas uroczystości „Niepodległość Na Maszt”, obchodów „Setnej Rocznicy Odzyskania Przez Polskę Niepodległości” uczciliśmy 100 lat LMiR odsłaniając na murze „Placu Nadodrzańskiego” Tablicę „Memoriał”, ku czci LMiR, który stworzyłem z dr Elżbietą Marszałek wiceprezesem ZG LMiR i zebrałem na tym „Memoriale” 15-cie pieczątek poparcia „Stowarzyszeń Morskich” miasta Szczecina. Tablicę odsłaniali ze mną Rektorzy WSM prof. dr kpt.ż.w. Aleksander Walczak i kpt.ż.w. Eugeniusz Daszkowski, pisarz marynista, mój przyjaciel, w asyście studentów z Koła LMiR AMS. Trzecia tablica na ścianie „Nadodrzańskiej” mojego domu to replika tej tablicy ze „Skweru Kapitanów”- „Placu Nadodrzańskiego” , która została zaprojektowana przez Krystynę Pohl razem z innymi 12-toma tablicami o Odrze i „Flisie Odrzańskim”. Tylną ścianę mojego domu nazwałem: „Morską”, bo wiszą na niej morskie tablice: Pierwsza, to replika tablicy ze „Skweru Kapitanów” – Tablica 162 „Kapitanów Żeglugi wielkiej”. Wymyśliłem ją i stworzyłem ze zdjęć użyczonych mi przez Krystynę Pohl z Jej książek : „Kapitanowie” i „Kapitanowie 2”. Dodatkowo szukałem zdjęć kapitanów i ogłosiłem o moim projekcie , a szukałem zdjęć wśród kapitanów w kraju i zagranicą. W rezultacie zgromadziłem 162 zdjęcia, które mogłem umieścić na 2 metrowej tablicy, w takiej wielkości, żeby były dobrze widoczne. Skonsultowałem moja ideę z kolegami kapitanami, a mój przyjaciel, nauczyciel i promotor Rektor WSM prof.dr kpt.ż.w. Aleksander Walczak ją zaaprobował. Ustaliliśmy, że zdjęcia ułożę w kolejności alfabetycznej, żeby nikogo nie wyróżniać, bo wszyscy Kapitanowie Żeglugi Wielkiej na morzu są sobie równi. Oczywiście nie umieściłem wszystkich kapitanów, bo nie miał bym miejsca na takiej tablicy, ale może kiedyś zrobię następne tablice. Tę tablicę na murze „Skweru Kapitanów” odsłaniało z 20-tu kapitanów, bo podłączyłem ich do długiej niebieskiej tasiemki zaczepionej na tablicy i wydałem oryginalne polecenie ; „Rzucić dziobową”. Druga tablica, na tylnej ścianie domu to 2 metrowy bulaj, w którym umieściłem Tableau Pierwszych Absolwentów Państwowej Szkoły Morskiej na Wałach Chrobrego w Szczecinie rocznik 1963-1966. Takie Tableau PSM w wielkim 2 metrowym bulaju z oryginalnym kołem sterowym , podarowanym przez absolwenta PSM Andrzeja Surmackiego zrobiłem i odsłoniliśmy je razem z naszymi nauczycielami z Peesemki , odsłoniliśmy jako pierwsze w AMS. Ta moja Tablica absolwentów PSM jest jednak zrobiona ze zdjęcia oryginalnego bulaju, który wisi na ścianie mojej Tawerny. Bulaj ten podarowała mi załoga m/s „Cemmo”, gdy zmustrowywałem na urlop. - Skąd macie, taki piękny bulaj?- zapytałem. -Wycięliśmy ze statku- odpowiedział Chief Mechanik - Cholera, armator nas zabije!- wykrzyknąłem. -Panie kapitanie, zaspawaliśmy, zamalowaliśmy, nic nie widać! Nawet się nie kapnie, że tam był bulaj- tłumaczył motorzysta. Trzecia tablica na tylnej ścianie, to moja osobista tablica, zrobiłem ją razem z 12-toma tablicami, które wymyśliłem i zrobiłem na „Skwerze Kapitanów”. Jednak całe moje marynarskie muzeum mieści się wewnątrz domu. Już wchodząc do domu, trzeba spojrzeć prosto w twarz „Wiecznego Kapitana”, bo tak zatytułował mój portret mistrz fotografii Andrzej Łazowski. To artystyczne zdjęcie , które z wystawy kupiła mi moja Grażynka, niektórzy nazywają jednak „Zły Kapitan”, bo faktycznie wyglądam na mim groźnie. Kiedy tak stałem z tym zdjęciem na wystawie, nagle wypaliłem: Jak Mistrz nazwał mnie „Wieczny Kapitan”, od wieczności, a nie od wiatru, ta znaczy, że w niebie też będę kapitanem, a że kapitan jest „Pierwszy po Bogu”, więc będę siedział po jego prawicy. Na co wszyscy wybuchnęli śmiechem. Pod tym artystycznym portretem wisi 12 replik małych Tablic Kapitanów ze „Skweru Kapitanów”, oraz moja mała tablica. Obok na łuku wiszą tablice flisackie z „Flisu Odrzańskiego”, memoriał, list do Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego, podziękowanie Zachodniopomorskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego i inne. Ale najważniejsza jest plakietka na której wygrawerowano. KOŁO LIGI MORSKIEJ I RZECZNEJ PRZY AKADEMII MORSKIEJ W SZCZECINIE NADAJE TYTUŁ KAPITANA MŁODZIEŻY INŻ. WŁODZIMIERZOWI GRYCNEROWI KPT.Ż.W. ZA WSPARCIE, POMOC I OGROMNE SERCE DLA STUDENTÓW AKADEMII MORSKIEJ W SZCZECINIE Przewodniczący Koła Dawid Stanek Walne Zebranie Członków Szczecin, dn.02.12.2019r. A teraz schodzimy na dół do mojej „Kapitańskiej Tawerny”. Ale to już będzie w następnych opowiadaniach o moim marynarskim domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz